Jest wiele sposobów na usunięcie kleszcza. Jednym z nich jest po prostu wyrwanie go prostopadle do ciała. Nie jest to jednak dobry sposób gdyż główka kleszcza może się oderwać od jego reszty i zostać z naszym ciele.
Polewanie kleszcza spirytusem lub nacieranie go jakimś tłuszczem też nie jest dobrym sposobem. Naukowcy udowodnili, że powoduje to u niego odruch wymiotny. Wraz ze zwróconą krwią prowadza do naszego ciała inne substancje. Przez to możemy dostać boreliozę lub odkleszczowe zapalenie opon mózgowych. Jest to jednak mało prawdopodobne gdyż tylko około 0,3% Polskich kleszczy jest nosicielami tych chorób. Lepiej jednak dmuchać na zimne gdyż tylko około 5% ludzi potrafi wydzielać przeciwciała walczące z odkleszczowym zapaleniem mózgu. Natomiast aż 30% leśników którzy dużo przebywają w lesie jest odporne na tą chorobę. Tak więc warto chodzić po lecie :)
Jak jednak usunąć kleszcza kiedy już się do nas przyczepi? Bardzo łatwo. Chwytamy kleszcza palcami blisko naszego ciała i przekręcamy o około 100 stopni w którąś stronę. Następnie powtarzamy tą czynność pamiętając jednak, że musimy okręcać kleszcza zawszę w tą samą stronę. Spowoduje to, że wykręcimy kleszcza jak śrubkę lub po prostu poluzujemy uchwyt jego szczęk i dzięki temu z łatwością go wyciągniemy.
Kleszcza powinien raczej usuwać lekarz. Niestety najczęściej gdy usuwamy go sami, odrywamy główkę co może prowadzić do komplikacji. Warto także po jego wyciągnieciu, po około 4 tygodniach wykonać badanie w kierunku boreliozy.
OdpowiedzUsuń