czwartek, 25 kwietnia 2013

Ptaki - Drozd


No to tak na początku wypadałoby się przedstawić, jestem współprowadzącą tegoż bloga nazywam się Paulina (Paula) i jak Sebastian wcześniej wspominał autorką niektórych zdjęć. 
Zostałam poproszona o współpracę nad działem "ptaki" a że dużo zdjęć posiadam z tej tematyki to chętnie przyjęłam tą posadę.
Dość o mnie dzisiaj. Przestawiam Wam Pana drozda.







Jest to ptak wędrowny, podróżuje, jak wiele z nas po Europie jak i po Afryce oraz Bliskim Wschodzie. Jego imię, a raczej nazwa philomelos zaczerpnięta została z mitologi od philo "kochać"  oraz melos "śpiew".  Długość jego ciała wynosi 20cm jest to ptak stosunkowo mały lecz dobrze rozpoznawalny ze względu na dużą kontrastowość piór. Upierzenie drozda jest różne w zależności od danej strefy występowania. Pióra grzbietu mają ciepły odcień brązu natomiast te podbrzusza są nakrapiane kremowymi. Dziób i nóżki zazwyczaj koloru brunatnego, chociaż kilkakrotnie udało mi się zaobserwować te części ciała w marchewkowym kolorze. Kilka słów o diecie tychże ptaków: żywią się dżdżownicami i ślimakami jak i owocami miękkimi. Jak widać na zdjęciu poniżej jabłka też wcina :)






Wiją schludne gniazdka w kształcie filiżanki zbudowane z błota i suchej trawy. Umiejscowione w lasach, jak również w ogrodach. Samica składa do pięciu niebieskich, błyszczących jaj miejscowo pokrytymi czarnymi kropkami. Tenże gatunek znajduje się w Czerwonej Księdze Gatunków Chronionych.

Głos drozda

To tyle jeżeli chodzi o drozda.
Pozdrawiam i do następnego wpisu :)




poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Światowy Dzień Ziemi - historia z mojego życia

Witam Was dzisiaj czyli podczas Światowego Dnia Ziemi. Jest to "święto" promujące ekologię. W ramach obchodów tejże uroczystości postanowiłem zasiać buki. W tymże celu potrzebowałem kilka nasion tego drzewa więc udałem się na poszukiwanie do niedaleko położonego lasu. Gdzież mógłbym szukać tych orzechów jak nie z Bukowcu? W końcu nazwy lasu nie wymyślili od tak ;) Tuż po wejściu do lasu zauważyłem wśród liści kolczaste łupinki orzechów. Odgarnąłem liście i zacząłem szukać. Kilka wysuszonych orzeszków i... i nic więcej :( No niestety pogrzebałem pod kilkoma drzewami lecz bez skutku. Wyruszyłem w głąb lasu. Zawiedziony rezultatem poszukiwań zacząłem rozglądać się za porożem jelenia gdyż brakuje mi jednego do pary ;) Tutaj też brakło mi szczęścia. Bywałem w tym lesie często jednak dzisiaj pierwszy raz dotarłem do miejsca gdzie były jodły. Pozytywnie się zdziwiłem. Co jeszcze zabawniejsze miejsce to znajduje się tuż na skraju lasu. Postanowiłem jeszcze przejść kawałek lasem i wrócić do domu. Wśród drzew znalazłem kilka butelek, garnek i w oddali coś dużego i białego. Wyglądało jak czaszka jednak wydawała mi się zbyt duża więc chciałem już odejść ale myślę a idę zobaczyć bliżej. Po kilku krokach zobaczyłem, że naprawdę jest to wielka czaszka jelenia. Pierwszy raz w bukowcu znalazłem taki okaz. Co najlepsze czaszka była w pełni uzębiona (oczywiście górna bo żuchwy nie było). Nie było także szkieletu. Czaszka była jednakże ogromna, jakieś 50cm. Niestety nie miałem przy sobie nic czym mógłbym wykonać zdjęcie. Na pamiątkę postanowiłem zabrać kilka zębów tego szlachetnego zwierzęcia. Nie było łatwo je wyciągnąć ale po kilku minutach opuściłem już to miejsce. Niech ten jeleń spokojnie spoczywa w Krainie Wiecznych Łowów. Tak więc rezultatem mojej małej przygody są trzy zęby jelenia, piórko i trzy wysuszone orzechy buka. Pozdrawiam wszystkich czytelników i zapraszam do lasów. Jeśli kiedyś zabłądzicie w Bukowcu i zauważycie szczerbatą czaszkę jelenia to wiedzcie, że tam byłem :)



niedziela, 21 kwietnia 2013

Destylarka brzozowa

Witam. Ostatnio pisałem co nieco o brzozie. Poruszyłem także temat soku pozyskiwanego z tego drzewa. Dzisiaj chciałbym zaprezentować jak wykonać urządzenie zwane przeze mnie "destylarką brzozową". No więc istnieje kilka sposobów ja opiszę jeden z nich. Potrzebny będzie nam: nóż, sznurek, pojemnik na sok (butelka), no i oczywiście brzoza. No więc do dzieła. Wybieramy miejsce na pniu brzozy w którym zrobimy nacięcie. Ja wybrałem na wysokości około 1 metra nad ziemią. Nożem robimy nacięcie w kształcie V lub nawet Y. Szerokość około 10cm głębokość jakieś 4mm tak aby sok zaczął nam wypływać. Ustawiamy teraz poniżej pojemnik do którego chcemy zbierać sok. Ja wybrałem butelkę którą przywiązałem do pnia tuż pod nacięciem. Nie trudno jednak zauważyć mały problem jaki nam wyniknął. Nasz sok spływa po pniu brzozy zamiast kapać nam do butelki. Potrzebować będziemy jakiś "przewód" łączący nacięcie z butelką. Może to być rureczka, rynienka lub coś podobnego. Ja wykonałem taki "przewód" z gałązki. Uciąłem około 3cm patyczek grubości jakieś 4mm. Okorowałem go i ściąłem wzdłuż mniej niż połowę grubości. Teraz samym końcem noża usunąłem środek gałązki tworząc coś na kształt małej rynny. Na samym dole nacięcia na pniu wywierciłem nożem mały otworek i wepchnąłem w niego moją rynienkę tak aby sok brzozowy spływał po niej i skapywał do butelki.



Sok z brzozy działa lekko moczopędnie. Usuwa z dróg moczowych kamienie i piasek. Ponadto wzmacnia organizm. Sok ma działanie uodparniające na różne infekcje. Sok reguluje przemianę materii oraz lekko pobudza. Jego wielką zaletą jest to że odtruwa organizm i usuwa z niego toksyny i metale ciężkie. Sok zawiera mnóstwo witamin, soli mineralnych i aminokwasów dlatego jego optymalna dzienna dawka nie powinna być większa niż 0,5 szklanki. Gdy pijemy sok z brzozy nie należy zażywać tak popularnych w dzisiejszym świecie "suplementów diety" gdyż jak wiadomo hiperwitaminoza jest równie groźna jak awitaminoza. Warto ograniczyć także takie używki jak czarna herbata, kawa czy alkohol. Z powodu wielu aktywnych składników sok brzozowy jest bardzo nietrwały. Może być przechowywany w lodówce maksymalnie 5 dni.
 
Sok z brzozy jest trochę lepki i nieznacznie gęstszy od zwykłej wody. Jest bezwonny i bezbarwny. Może lekko mętny. Ma delikatny smak, lekko słodki. Wyczuwalny jest specyficzny brzozowy smak. Jedna brzoza jest bardzo wydajna. Sok można pozyskiwać wczesną wiosną, jeszcze przed wypuszczeniem pączków. Należy wybierać większe czyli starsze drzewa.

sobota, 20 kwietnia 2013

Wiosenne fotki

Witam. Wrzucam kilka wiosennych fotek zebranych w ostatnim tygodniu. Trochę słaba jakość niestety ale przynajmniej są uwiecznione.





środa, 3 kwietnia 2013

Zielnik - Brzoza

 Witam. Na blogu będę zamieszczał wpisy z tzw. Zelnika. Oczywiście znajdujemy się na blogu o tematyce survivalowej więc także i zielnik będzie do tego nawiązywał. Będę starał się poruszyć wszystkie aspekty danej rośliny pod względem przydatności dla nas w sytuacji zagrożenia. Dziś zajmę się brzozą. W Polsce występuje jej kilka gatunków jednak nie różnią się one właściwościami.

Z pnia brzozy można pozyskiwać sok. Aby to zrobić należy wykonać w pniu nacięcie ok 3mm w kształcie litery V (nie szersze niż 15cm na dorosłym drzewie aby zbytnio go nie osłabić). U dołu nacięcia podkładamy patyczek lub rureczkę po której sok będzie ściekał do podstawionego naczynia. Sok pozyskujemy wczesną wiosną przed rozwinięciem się liści. Dzienna wydajność jednego drzewa jest bardzo duża (nawet do 6 litrów). Sok ma działanie oczyszczające i lekko odtruwające. Sok należy przechowywać maksymalnie kilka dni w chłodnym miejscu gdyż jest bardzo nietrwały.

Jadalne jest także łyko brzozy. Pozyskiwane wiosną jest najsłodsze. Może być żute na surowo lub suszone, sproszkowane i dodawane lub zastępujące mąkę. Kwiatostany oraz młode liście mogą być jedzone na surowo. Herbatka z młodych liści (świeżych lub suszonych) ma działanie lecznicze na nerki, działanie napotne, moczopędne oraz przeciwreumatyczne.

Drewno brzozy nie jest bardzo twarde jednak jest dość ciężkie i mało wytrzymałe. Pali się bardzo dobrze. Kora brzozy jest nieprzemakalna więc nawet podczas deszczu drewno pod nią jest suche i daje się łatwo rozpalić nawet od jednej iskry.

Sucha brzoza daje mało ciepła ale za to długo się żarzy.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Święta Wielkanocne

Z okazji Świąt Wielkanocnych chciałbym w imieniu Survival-Tomcz Blog złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowych i wesołych świąt. Abyście spędzili ten czas w rodzinnym gronie i w miłej atmosferze. Życzę także abyśmy jak najszybciej doczekali się wiosny :)