niedziela, 30 grudnia 2012

Leśne przykazania

Wszedłem w posiadanie książki Rey'a Mears'a "Podręcznik sztuki przetrwania" jednak nie miałem jeszcze czasu aby w całości jej przeczytać. Przeglądając jednak stronę internetową pana Bogdana Jaśkiewicza "Survival i rośliny jadalne" (link dostępny w stopce blogu) natknąłem się na pewien jej fragment. Są to mianowicie leśne przykazania. Bardzo spodobały mi się one i podpisuję się pod nimi. Myślę, że warto je sobie przyswoić a survival stanie się dla nas łatwiejszy i przyjemniejszy a także pozwoli zachować swoje uroki dla przyszłych pokoleń.
  1. Nie rzucaj wyzwania przyrodzie, rzucaj je sobie.
  2. Jeśli nie dbasz o swoją wygodę, popełniasz błąd.
  3. Zawsze od samego początku angażuj 100% wysiłku.
  4. Twoim celem jest osiągnięcie maksymalnego efektu przy minimalnym nakładzie sił.
  5. Nigdy nie trać okazji.
  6. Na ile jest to możliwe, dostosuj swoje oczekiwania do możliwości, jakie stwarzają Ci warunki, z którymi się stykasz.
  7. Jedz tylko to, do czego nie masz wątpliwości, że jest jadalne.
  8. Traktuj każdą wodę tak, jakby była skażona.
  9. Twoje samopoczucie jest wprost proporcjonalne do stanu Twojego ogniska.
  10. Kiedy czerpiesz z przyrody to, co jest Ci niezbędne do życia, stosuj zasadę naturalnej selekcji. Postąpisz wtedy zgodnie z prawami natury.
  11. Zabieraj ze sobą wyłącznie wspomnienia, pozostawiaj tylko ślady stóp.
  12. Bądź sprawny, panuj nad sytuacją i nigdy się nie poddawaj.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Życzenia Bożonarodzeniowe

Kochani moi Survivalowcy. Chciałem dzisiaj złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. Abyście spędzili ten radosny czas ze swoją rodziną, najbliższymi. Życzę Wam dużo szczęścia i spełnienia 3/4 Waszych marzeń. 3/4 bo gdyby dostać wszystko nie miałoby się do czego dążyć a przecież o to chodzi żeby marzyć i dążyć do tego ;) No więc wszystkiego najlepszego!

wtorek, 18 grudnia 2012

Kilka fotek sprzed śniegu

W grudniu rzadko ptak zaśpiewa
w srebrze stoją wszystkie drzewa.
Naszą rzeczkę po kryjomu,
w nocy lodem okuł mróz.
Sanki wezwał i do domu
z lasu nam choinkę wniósł.

J. Minkiewicz "Grudzień" 

wtorek, 27 listopada 2012

Propozycja wyprawy do źródła Skawy

Witam serdecznie. Jest inicjatywa, jest pomysł i może wypalić i być fajnie. Lipiec/sierpień 2013 można by zorganizować wyprawę do źródła Skawy. Wyprawa całkowicie darmowa. Każdy bierze co chce, nie za dużo, nie za mało. Jakiś prowiant, część jedzenia zdobywamy. Survivalowy wypad. Wyruszamy z tzw. Wenecji w Wadowicach. Idziemy w górę Skawy. Zdobywamy źródło. Cała wyprawa trwa około tygodnia. Jeszcze raz powtórzę wyprawa jest darmowa. Można zebrać się z przyjaciółmi i razem iść. Zabrać np. jeden namiot na spółkę. Gwarantowana będzie świetna zabawa. Funkcjami się dzielimy podczas wyprawy. Ktoś jest chętny? Zobaczymy czy wypali. Wszystkich chętnych proszę o wstępne zapisanie się dodając komentarze pod tym postem, kto byłby chętny wziąć w czymś takim udział. Im więcej osób tym lepiej. Konkretną datę się ustali później a więcej informacji podam gdy dowiem się kto jest chętny.


No więc tak. Planowana data wyruszenia to lipiec, możliwe że 9 tj. wtorek. Niezapomniana przygoda, nowe wyzwanie, miła atmosfera, Ty, przyjaciele i przyroda! Wyruszamy z Witanowic w górę Skawy. Za około 2-3 dni docieramy do źródła Skawy. Całkowity koszt zależy tylko od Ciebie, bierzesz tyle kasy ile chcesz czyli to co kupisz do "żarcia" na drogę plus to co będziemy kupować po drodze (cały koszt zmieści się w około 20zł na głowę). Śpimy w namiotach lub u kogoś w stodole ;) Zdrowo, miło i przyjemnie. 100% zadowolenia. Musisz tam być!
Start: most na Skawie w Witanowicach (N 49*54' E19*30')
Cel: źródło Skawy w Spytkowicach (N49*35' E19*50')
Odległość w linii prostej: 43,82km
Z wysokości około 350 m.n.p.m. dotrzemy do wysokości około 550 m.n.p.m.
Oto cel naszej wyprawy:

 

środa, 21 listopada 2012

Na ryby

Witam bardzo serdecznie. Długo coś nie pisałem, wybaczcie ;) Nie było jakoś czasu wejść na bloga. Co dziś przedstawię? Hmm... jak w temacie. Zapraszam a ryby ;)
Załóżmy, że jesteśmy na wypadzie jakiś, nie mamy co jeść ale niestety nie mamy wędki. Co w tedy? Można by zaimprowizować jakąś wędkę, nawet haczyki ale musimy posiadać żyłkę więc zawsze warto mieć ją ze sobą. No więc robimy "wędkę".

środa, 31 października 2012

Jak pozbyć się kleszcza?

Jest wiele sposobów na usunięcie kleszcza. Jednym z nich jest po prostu wyrwanie go prostopadle do ciała. Nie jest to jednak dobry sposób gdyż główka kleszcza może się oderwać od jego reszty i zostać z naszym ciele.

czwartek, 25 października 2012

Misja bloga

Wychodząc naprzeciw licznym zapytaniom na temat celu mojego bloga. Dlaczego go piszę? Po co? Co mnie do tego skłoniło oraz tym podobne. No więc cytując "pokazuję i objaśniam".

Pytanie 1: Co skłoniło mnie do napisania tego bloga? Nie od  dziś interesuję się "czymś takim" jak survival. Uważam, że jest to bardzo ciekawe a i pomocne. Nigdy nie wiadomo w jakiej sytuacji się znajdę. Moją wiedzę zdobytą dzięki zainteresowaniu survivalem będę mógł wykorzystać np. w przypadku zagubienia się, wojny, wypadku... Oczywiście to już są nieprzewidziane sytuacje a survival pomaga mi na co dzień. Sporo czytałem o tym także i na innych blogach jednak nie znalazłem na żadnym tego czego oczekiwałem. Dlatego postanowiłem stworzyć swojego, z moją wizją i takiego którego ja chciałbym czytać.
Pytanie 2. Dlaczego właśnie survival?

środa, 24 października 2012

Kuchnia survivalowa - liście

Podczas XV-wiecznych odkryć podczas długich, morskich wypraw chorobą jaka najbardziej doskwierała żeglarzom był szkorbut. Przykładem tego może być Jacques Cartier wraz ze swoją załogą. Ten francuski odkrywca gdy dopłynął do brzegów Kanady cierpiał właśnie na szkorbut. Nie umiał sobie poradzić z tą chorobą. Na szczęście spotkał Indian Irokezów którzy to podali wszystkim napar z igieł oraz kory sosny. To nieznane dotąd w Europie lekarstwo rozwiązało problem Cartiera. Do czego jednak zmierzam? Większość z nas także nie wie, że w Polsce można korzystać z darów natury. A przecież zdrowo równa się smacznie. Przykładem tego mogą być młode liście wielu roślin.

poniedziałek, 22 października 2012

Pułapki - wnyki

Wiadomo, że człowiek potrzebuje dostarczać do swojego organizmu białko. Białka budują komórki, transportują tlen, regulują funkcje życiowe, wpływają na odporność oraz wiele więcej. Najważniejsze to wiedzieć, że są potrzebne ;) Tak więc musimy jeść biało. Najprostszym sposobem na dostarczenie białka do organizmu jest zjedzenie np. mięsa. Ale skąd je wziąć?

niedziela, 21 października 2012

Zdobywanie wody, sposób 1

Jedną z najważniejszych czynności jakie musi wykonywać człowiek to niewątpliwie spożywanie napoi. Bez jedzenia człowiek może przeżyć nawet kilka tygodni natomiast bez picia co najwyżej kilka dni. Są to jednak skrajne sytuacje. Pomyślcie tylko, nie pić nic trzy dni? Hardcore :) Brak dostarczania płynów do organizmu powoduje na początku ból i zawroty głowy, zmęczenie. Dłuższe niedostarczanie płynów powoduje udar cieplny a później śmierć. Następuje to poprzez zakażenie organizmu przez toksyny które z powodu niedoboru wody w organizmie nie mogą zostać wydalone z moczem i potem. Jeśli jednak nasz zapas wody już się wyczerpał musimy ją pozyskać. Jak?

niedziela, 14 października 2012

Opowieści

Witam. Wpadłem na pomysł, że będę tu także zamieszczał opowiadania z wypadów oraz inne warte uwagi artykuły itp. Chciałbym Was jednak prosić aby wysyłać swoje opowiadania lub zadawać pytania. Ja będę publikował je tutaj. Na osobiste pytania dla którejś ze stron będę odpowiadał mailem. Moje maile: stomcz@gmail.pl lub tomcz95@o2.pl

piątek, 12 października 2012

Kuchnia survivalowa - dąb

Witam. Chciałbym zaprezentować podstawy kuchni survivalowej. Biorąc pod uwagę porę roku można wykorzystać orzechy dęba a mianowicie żołędzie. Co można z nich zrobić? Bardzo wiele. Od zupy, przez przekąski po kawę.

niedziela, 7 października 2012

Jak zrobić łuk survivalowy? Sposób 1

Witam. Zapraszam do oglądnięcia mojego filmiku.



Aby dobrze strzelić i co najważniejsze trafić musimy dobrze naciągnąć łuk. Ręka którą trzymamy łuk musi być wyprostowana. Strzałę musimy osadzić ciasno na cięciwie tak aby lekko ją trzymała. Jeśli mamy zbyt szerokie wcięcie na strzale a cięciwę za cienką możemy zastosować tzw. siodełko. Jest to nitka owinięta na cięciwie w tym miejscu w którym osadzamy strzałę. Teraz naciągamy cięciwę nie strzałę! Nie trzymamy strzały tylko cięciwę za pomocom trzech palców (wskazujący, środkowy i serdeczny) umiejscawiając strzałę między palcem wskazującym a środkowym. Unosimy łuk tak aby naciągnięta strzała znalazła się równolegle do naszego wzroku. Celujemy i prostujemy palce trzymające cięciwę. Nie jest to łatwe ale można się szybko nauczyć. Strzelając musimy przestrzegać pewnych zasad...

czwartek, 4 października 2012

Przyjemne z pożytecznym

Witam. Dzisiaj tylko bardzo krótki post gdyż nie mam zbyt wiele czasu. Mianowicie jak połączyć przyjemne z pożytecznym? Nie od dziś wiadomo, że survival to zdrowie. I chyba to jest największym pożytkiem z tej sztuki ale nie jedynym. Można tu zaliczyć także wiedzę i doświadczenie jakie zdobywamy uprawiając survival. Jednak i to jeszcze nie wszystko. Jestem pewien, że każdy mógłby dodać swoje pożytki z survivalu.

czwartek, 27 września 2012

Wprowadzenie do ćwiczeń

Ćwiczenia. Możemy to zdefiniować jako czynności prowadzące do zachowania lub/i zwiększenia siły, kondycji, zwinności, zdrowia, dobrego samopoczucia. Aby tak jednak było ćwiczenia muszą być dobrze dobrane. Należy pamiętać, że niedokładne lub złe wykonywanie ćwiczeń może doprowadzić do nieosiągnięcia założonych celów lub nawet utraty zdrowia.
Według mnie każdy człowiek powinien mieć swój, własny plan ćwiczeń który będzie dobrany specjalnie dla niego ponieważ każdy ma inny organizm którego stać na co innego. Jest to jednak dość trudne i długotrwałe. Postaram napisać się tu najprostszy zestaw ćwiczeń dla każdego. Z góry uprzedzę jednak, że nie jestem zwolennikiem ćwiczenia na sztucznych ciężarach. Najlepszy bowiem ciężarem jest swój własny ciężar. No więc tak.

środa, 19 września 2012

Jak zrobić prowizoryczny kompas?

Zdarza się, że nieraz zabłądzimy nie mając kompasu ze sobą a wiedząc, że np. idąc na wschód dojdziemy do danego punktu. Co w tedy zrobić? Udać się w dowolnie obranym kierunku? Nie! Możemy zrobić prowizoryczny kompas. Ale jak? Nic prostszego.
Najpierw musimy znaleźć przy sobie igłę, spinacz lub coś podobnego. Jeśli mamy igłę to bez problemu. Jeśli coś innego to prostujemy i jedną końcówkę pocieramy o włosy lub bawełnianą odzież (często bielizna jest bawełniana w 100%). Znajdujemy listek. papierek etc. oraz stojącą wodę (kałuża, pień ściętego drzewa z wodą itp.). Kładziemy nasz listek na powierzchni wody tak aby woda nie dostała się na jego wierzchnią część a na niego nakładamy naszą naelektryzowaną igłę. Voila! Mamy już gotowy kompas. Naelektryzowany koniec igły powinien odwrócić się w kierunku północnym. Dla pewności czy nie odwrócił się na południe możemy sprawdzić pozycję Słońca. Jeśli jest przed południem to będzie po wschodniej stronie a jeśli po południu to po zachodniej. Igła wskazuje natomiast kierunek północ-południe. Teraz nie powinniśmy już mieć wątpliwości.

niedziela, 16 września 2012

Sprzęt survivalowy

Wspominałem, że na łamach mojego bloga będę opisywał wszystkie "rodzaje" survivalu. Dziś zajmę się chyba najbardziej rozpoznawalną formą sztuki przetrwania. Zacznę od samego początku a mianowicie jaki sprzęt wybrać?
Przyznam się na samym początku, że nie jestem zwolennikiem kupowania różnorodnego sprzętu. Reklama. Jest to taki sprytny zabieg który faszeruje nasze mózgi wieloma, nie zawsze prawdziwymi informacjami na temat danego produktu. Niezastąpiony, niezawodny, musisz go mieć, niezwykle potrzebny, może uratować Ci życie, super cena, niewiarygodne możliwości, ble ble ble! Zanim cokolwiek kupicie musicie się zastanowić czy to jest nam naprawdę niezbędne?

sobota, 15 września 2012

Jak zostać survivalowcem?

Witam. Dziś postaram się odpowiedzieć na pytanie zadane w tytule posta. Jak zostać survivalowcem? To pytanie zadaje sobie pewnie wielu ludzi.
Zastanówmy się co oznacza słowo "survivalowiec"? Kilka razy spotkałem się już z takim określeniem jednak dla mnie takie słowo nie istnieje. Wydaje mi się, że oznacza ono człowieka uprawiającego sztukę survivalu. Tą trudną sztukę którą ja definiuje jako życie. Więc dla mnie "survivalowcem" jest każdy kto teraz czyta tego posta. A dlaczego? Bo skoro czyta to żyje, skoro żyje to przetrwał a skoro przetrwał to już jest "survivalowcem". Jeśli ktoś by mnie zapytał jak zostać "survivalowcem" to ja odpowiedziałbym już nim jesteś i to od urodzenia. Wbrew powszechnej opinii aby uprawiać survival wcale nie trzeba kupować ton specjalistycznego sprzętu, rozbić się nad puszczą amazońską i wrócić do domu żywiąc się robakami, roślinami, wężami i innymi napotkanymi żyjątkami. Dobry "survivalowiec" codziennie uprawia sport (nie zajeżdża swojego ciała na treningach), zdrowo się odżywia, dużo czyta i sprawdza swą wiedzę od czasu do czasu w praktyce oraz umie udzielić pierwszej pomocy. Wszystkie te problemy podejmę w kolejnych postach.

czwartek, 13 września 2012

Nowy blog

Witam wszystkich. Na początek może się przedstawię. No więc mam na imię Sebastian. Myślę, że to na tym etapie powinno wystarczyć a jeśli ktoś chce może sobie sprawdzić więcej o mnie - wystarczy przeszukać bloga. Przejdę jednak do sedna. Interesuję się szeroko pojętym survivalem (zaraz wyjaśnię dlaczego szeroko pojętym). Przeglądałem kilka stron i blogów o tej tematyce jednak nie znalazłem nic co by mnie w pełni zadowalało. W końcu myślę sobie: eh, w końcu trzeba coś z tym zrobić. Dlatego postanowiłem zacząć pisać swojego bloga. No to tak. Na tym chyba zakończę słowo wstępne.